Czy można kupić piękną, funkcjonalną kuchnię za 1000 złotych? Nie. Co jednak nie oznacza, że taka „inwestycja” jest kompletnie pozbawiona sensu. Wszyscy, którzy wykańczali mieszkanie czy dom doskonale wiedzą, że zabudowa kuchenna potrafi solidnie wydrenować budżet remontowy. Czasami dobrze jest więc zastosować taktykę „na przeczekanie”.
Wyobraźmy sobie klasyczną sytuację. Państwo Kowalscy wykańczają dom i kolejnym etapem jest zakup zabudowy kuchennej na wymiar. Sprawdzony stolarz przedstawił ofertę opiewającą na 20 tysięcy złotych. Właściciele nie mają takich pieniędzy, a więc zaczynają się zastanawiać.
Pierwszą opcją jest zrezygnowanie z kilku szafek, koszy i cichych tzw. domykaczy. Można też zmienić granitowy blat na płytę MDF. Będzie taniej, ale czy efekt zadowoli właścicieli? Jest to mało prawdopodobne.
Drugim rozwiązaniem jest więc zakup kuchni w supermarkecie. Gotowe zestawy meblowe można dostać już za 600-700 złotych. To oczywiste, że taka kuchnia nie będzie szczytem marzeń, ale przynajmniej umożliwi normalne korzystanie z pomieszczenia i przygotowywanie posiłków. W ciągu kilku czy kilkunastu miesięcy Kowalscy uzbierają kwotę, która pozwoli im kupić wymarzoną zabudowę.
Kuchnia z supermarketu jest więc bardzo dobrym, choć mocno tymczasowym pomysłem. Na pewno nie polecimy jej osobom, które oczekują od mebli ponadprzeciętnej trwałości, funkcjonalności i jeszcze estetycznego wyglądu. Dla nich supermarket nie będzie dobrym adresem.
Tanie kuchnie, bez względu na ich producenta, łączy jedno: bardzo niska jakość wykonania i zastosowanych materiałów. Można zapomnieć o markowych okuciach, cichych prowadnicach, domykaczach, pięknych uchwytach, grubej płycie, nie wspominając już o solidnym blacie czy tym bardziej lakierowanych frontach szafek. Niska cena odzwierciedla jakość.
Jeśli jednak alternatywą jest zrezygnowanie z kuchni marzeń lub – co gorsza – zaciągnięcie drogiego kredytu gotówkowego, to zakup mebli z supermarketu wydaje się być o wiele lepszą opcją. Oczywiście pod warunkiem, że docelowo właściciele i tak będą sumiennie oszczędzać pieniądze na taką zabudowę, o jakiej od początku myśleli.