Jeśli w 2022 roku kupowałeś nawóz np. do trawy w cenie około 70 złotych za 15-kilogramowy worek, to zapomnij o tym. Dziś cena może być nawet dwukrotnie wyższa. Na rynku nawozowym panuje istne szaleństwo, spowodowane głównie spekulacją oraz wysokimi cenami gazu, niezbędnego do produkcji nawozów. I choć ogrodnicy nie są w tak trudnej sytuacji jak rolnicy, to każdy właściciel przydomowego ogrodu odczuwa wyraźne podwyżki. Podpowiadamy, jak zaoszczędzić na drogich nawozach.
Podstawowa zasada brzmi: w dobie drożyzny nie warto kupować nawozów do ogrodu ani w małych sklepach ogrodniczych, ani w marketach. Relatywnie niskich cen szukaj w Internecie, na przykład na Allegro. Różnice mogą sięgać kilkudziesięciu procent, a dodatkową zaletą jest to, że ciężkie worki z nawozem przywiezie Ci do domu kurier.
Na rynku jest kilka czołowych marek producentów nawozów do ogrodu – na przykład do trawy czy iglaków. Nawet jeśli masz do nich zaufanie, to wiedz, że często płaci się więcej właśnie za rozpoznawalną markę.
Radzimy porównać sobie składy nawozów markowych i tych mniej znanych producentów – nie dość, że często niczym się nie różnią, to jeszcze te tańsze mogą mieć lepszy skład.
Ciekawą opcją na kryzysowe czasy może być zastąpienie drogich nawozów chemicznych ich naturalnymi odpowiednikami. Przykładowo: wiosenne nawożenie trawnika obornikiem może przynieść świetne efekty, a cena takiego nawozu (zwłaszcza kupionego bezpośrednio od lokalnego producenta) potrafi być kilkakrotnie niższa w porównaniu z nawozem azotowym.