Przyłączenie się do sieci wodociągowej „na dziko”. Dlaczego to zły pomysł?

Jerzy Biernacki
19.05.2022

Choć może się to wydawać zupełnym szaleństwem, to w Polsce nie brakuje budynków przyłączonych do sieci wodociągowej bez uzyskania na to zgody zakładu wodociągowego. Jak to możliwe? Prosty przykład: właściciel działki, która nie ma dostępu do wodociągu, dogaduje się z sąsiadem i korzysta z jego instalacji, prowadząc rurę w gruncie między oboma działkami. Sprytne? Może i tak, natomiast z racjonalnego punktu widzenia jest to bardzo zły pomysł.

To nielegalne!

Po pierwsze: nikt nie ma prawa sprzedawać wody wodociągowej z pominięciem jej dystrybutora, czyli lokalnego przedsiębiorstwa wodnego. Jest to sprzeczne z prawem, a właśnie z taką sytuacją mielibyśmy do czynienia w przypadku podłączenia się do instalacji wodnej sąsiada. Konieczne byłoby założenie podlicznika, aby móc uczciwie rozliczać się z sąsiadem i płacić mu za ponadnormatywnie zużytą wodę. Żaden zakład wodociągowy się na to nie zgodzi, dlatego tego typu przyłącza wykonuje się „na dziko”, na marginesie prawa.

Wysokie ryzyko wykrycia tego procederu

Teoretycznie opisany proceder nie powinien rodzić wielkiego ryzyka – w końcu sąsiad użyczający swojej instalacji mógł w ostatnim czasie znacząco zwiększyć zużycie wody, prawda? Takie tłumaczenie niekoniecznie jednak przekona przedsiębiorstwo wodne, które notując znacznie zwiększone zużycie pod konkretnym adresem może wszcząć kontrolę i wykryć nielegalną instalację (np. w poszukiwaniu źródła awarii i wycieku wody). Będą się z tym wiązać bardzo poważne konsekwencje finansowe oraz prawne.

Uczynny sąsiad może w każdej chwili zmienić zdanie

To, że dziś sąsiad zgodził się użyczyć swojej instalacji wodnej nie oznacza wcale, że już zawsze będzie tak uczynny. Ludzie mają to do siebie, że popadają w konflikty – czasami wystarczy jakaś drobnostka, aby doszło do kłótni między sąsiadami, która może się zakończyć odcięciem wody.

Idąc na taki układ de facto stajemy się więc zakładnikami humorów sąsiada, musimy bardzo uważać, aby nie nastąpić mu na odcisk, jak również liczyć na to, że nie sprzeda swojej nieruchomości – nowi właściciele mogliby przecież nie mieć ochoty na łamanie przepisów, a nawet mogliby zgłosić nielegalne przyłączenie i sprowadzić poważne problemy na sąsiadów.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie