Prawidłowo wykonana instalacja wodna, zbudowana z solidnych materiałów, powinna działać bezawaryjnie przez wiele lat. W pewnym momencie trzeba się jednak liczyć z usterkami. Nic nie jest wieczne, a już na pewno nie elementy armatury hydraulicznej, które są narażone na skrajnie niekorzystne warunki pracy. W naszym poradniku wymieniamy potencjalne miejsca awarii w Twojej instalacji wodnej.
To najbardziej ryzykowne elementy, jakie można zastosować w instalacji wodnej. Dlatego w miarę możliwości należy z nich rezygnować. Wężyki elastyczne po latach po prostu pękają, dochodzi do ich rozwarstwienia, co może się skończyć katastrofą (zalanie łazienki czy kuchni).
Niepozorne kraniki także „lubią” się psuć, najczęściej z winy samego użytkownika. Kto z nas pamięta, aby minimum raz w miesiącu zakręcić i odkręcić zaworek? Jeśli tego nie robimy, to w pewnym momencie cały mechanizm może zardzewieć, a kranik zacznie przeciekać.
Tutaj mamy do czynienia z identyczną sytuacją jak w przypadku kraników przyłączeniowych. Zawory kulowe powinny być raz na jakiś czas zamykane i otwierane. Z drugiej jednak strony zawory niskiej jakości, a takie dominują w marketach, mogą po prostu pękać.
O ile dopuszczalne jest używanie skręcanych elementów przyłączeniowych w łatwo dostępnych miejscach, o tyle nigdy nie należy tego robić w posadzce – tutaj zawsze stosujemy zgrzewane połączenia. Metoda skręcania nie gwarantuje takiej szczelności, dlatego trzeba się liczyć, że tam, gdzie ją zastosowano, po kilku latach mogą się pojawić przecieki.
Na szczęście dobrej jakości baterie rzadko ulegają awariom. Częściej natomiast dochodzi do uszkodzenia uszczelek, których wymiana na własną rękę nie jest skomplikowana. Jeśli widzisz, że z baterii kapie woda, to zacznij od zakupu nowej uszczelki i sprawdź, czy wymiana pomogła.