Przydomowa studnia, nawet głębinowa, nie jest niewyczerpanym źródłem wody. W każdej chwili może się okazać, że tej zwyczajnie zaczyna brakować – jest to efekt postępującej suszy, przy jednoczesnym wzroście zapotrzebowania na wodę, zwłaszcza do podlewania. Gdy zorientujesz się, że i w Twojej studni jest mało wody, to nie przechodź nad tym do porządku dziennego. Oto kilka wskazówek, które warto wcielić w życie.
Od tego zawsze trzeba zacząć, ponieważ podlewanie trawnika czy innych roślin ogrodowych w chwili, gdy w studni jest bardzo mało wody, to czyste marnotrawstwo i proszenie się o kłopoty – włącznie z całkowitym wyschnięciem źródła. Do podlewania kwiatów i krzewów można użyć zebranej deszczówki, a trawnik musi poczekać na opady.
Wiedząc, że w studni jest mało wody, należy zacząć bardzo oszczędnie z niej korzystać. Sytuacja może się poprawić po wielodniowych opadach, jednak do tego czasu należy zacząć racjonalnie pobierać wodę tylko do niezbędnych czynności – mycia się, gotowania posiłków, prania ubrań, zmywania naczyń.
Rezygnujemy z wanny na rzecz prysznica, oszczędnie korzystamy z wody do sprzątania, nie napełniamy basenów etc.
Jeśli studnia jest już praktycznie zniszczona, czyli nie przybywa w niej wody nawet po intensywnych opadach, to czas pomyśleć o wykonaniu innego ujęcia – studni głębinowych się nie pogłębia, a w przypadku tych kopanych efekt pogłębiania może być niesatysfakcjonujący w relacji do poniesionych kosztów.
Nowa studnia to oczywiście spory koszt, natomiast jeśli jest to jedyne źródło wody dla domu, to nie można ryzykować, że pewnego dnia studnia po prostu wyschnie.