Panga: popularna ryba, na którą trzeba uważać!

Jerzy Biernacki
08.01.2019

Wszyscy wiemy, że ryby zdrowe i powinny stanowić ważny element jadłospisu. Na pewno stanowią świetną alternatywę dla innych mięs. W naszym kraju największą popularnością cieszą się dorsz, śledzie, flądra, halibut oraz panga. Zaskoczeniem może być fakt, że ta ostatnia nie jest polecana przez dietetyków i lekarzy. Specjaliści wręcz odradzają jej spożywanie! Dlaczego trzeba na nią uważać? Wyjaśniamy to w naszym poradniku.

Co jest nie tak z pangą?

Gdybyśmy zapytali przypadkowe osoby o to, dlaczego warto jeść ryby, to z pewnością większość wskazałaby na ich właściwości zdrowotne. To prawda, ale niestety są i wyjątki. Jednym z nich jest właśnie panga. Ta ryba niemal nie zawiera wielonienasyconych kwasów tłuszczowych omega 3 i 6, a więc najcenniejszych składników ryb.

Kontrowersyjne pochodzenie

Panga, którą można kupić w większości polskich sklepów rybnych, niemal zawsze pochodzi z Wietnamu. Nie byłoby w tym może nic złego, gdyby nie pewien szczegół. Otóż obrońcy praw zwierząt od lata alarmują, że wietnamskie pangi są hodowane w katastrofalnych warunkach.

Hodowle prowadzi się głównie wodach Mekongu, największej rzeki Wietnamu. Ryby nie dość, że są maksymalnie stłoczone, to jeszcze mają kontakt z silnie zanieczyszczoną wodą. Regularnie pojawiają się więc informacje o wykryciu w mięsie pangi toksyn i innych trucizn, którymi z pewnością nie chcesz raczyć swojego organizmu.

Uwaga!

Coraz głośniej mówi się o tym, że hodowcy pangi z Wietnamu faszerują ryby antybiotykami, by zmniejszyć wysoką śmiertelność w hodowlach.

Do tego ryby są „wzbogacane” syntetycznymi hormonami, które gwarantują szybki przyrost masy, ale oczywiście nie pozostają bez wpływu na zdrowie człowieka zjadającego tak chemicznie przetworzone mięso.

Musisz również wiedzieć, czym karmi się pangę. W wietnamskich hodowlach nikt nie przejmuje się zdrowiem europejskich klientów, dlatego ryby otrzymują przede wszystkim to, co zapewnia szybki wzrost ich masy ciała. Podstawą pokarmu wietnamskiej pangi jest więc granulat z mączki rybnej i ekstraktu z soi.

Warto wiedzieć!

Na rynku trafia się też panga z ekologicznych hodowli, ale jest znacznie droższa i trudno dostępna.

Wniosek jest prosty: jedz ryby, nawet kilka razy w tygodniu, ale zdecydowanie nie te, których pochodzenie jest niejasne. Na czarnej liście trzeba umieścić właśnie pangę. Omijaj ją szerokim łukiem i nie daj się skusić atrakcyjną ceną oraz orientalnie brzmiącą nazwą.

 

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie