Propanem ogrzewa się około 100 tys. gospodarstw domowych. Nie jest to zatem specjalnie popularny system grzewczy, co jednak może się zmienić wraz z kolejnymi podwyżkami cen gazu ziemnego. Propan z własnego zbiornika, tankowany na wolnym rynku, jest stosunkowo atrakcyjnym paliwem do ogrzewania domu. Jeśli interesujesz się zakupem nieruchomości ogrzewanej właśnie w ten sposób, to pamiętaj, aby przed transakcją sprawdzić kilka podstawowych rzeczy.
To podstawa, ponieważ jeśli zbiornik nie ma tzw. paszportu, czyli pełnej dokumentacji producenta, to nie będzie można go zalegalizować (i na pewno nie zrobił tego obecny właściciel). Korzystanie z takiego zbiornika oznacza proszenie się o kłopoty – gdyby, odpukać, doszło do rozszczelnienia instalacji i wybuchu, to nie ma szans na uzyskanie odszkodowania.
Każdy zbiornik na propan musi przechodzić okresowe badania – na przykład próbę szczelności co 12 lat i próbę działania zaworu bezpieczeństwa co 9 lat. Sprawdź, czy obecny właściciel tego dopilnować – stosowne informacje muszą się znajdować w książce przeglądów zbiornika ciśnieniowego.
Poza okresowymi badaniami zbiornik musi przechodzić regularne przeglądy dokonywane przez inspektora Urzędu Dozoru Technicznego. Obecnie przypadają one co 3 lata. Jeśli z dokumentów wynika, że przeglądy nie były przeprowadzane zgodnie z terminami, to istnieje ryzyko, że zbiornik jest zaniedbany, a może nawet nieszczelny.
Warto również wzrokowo ocenić kondycję zbiornika na propan. Widoczna gołym okiem korozja to zły znak, podobnie jak ślady wycieków spod pokrywy rewizyjnej, brak uziemienia czy pokrywy (tzw. czapki) zabezpieczającej zawory przed bezpośrednim działaniem czynników atmosferycznych.