Pod jednym względem rynek nieruchomości jest podobny do każdego innego: szybko sprzedaje się na nim to, co jest dość uniwersalne, atrakcyjne i oferowane w korzystnej cenie. Jeśli mieszkanie nie ma którejś z tych cech, to jego właściciel będzie musiał się przygotować na dość długie poszukiwanie nabywcy. Na podstawie doświadczeń ekspertów rynku nieruchomości stworzyliśmy katalog mieszkań, które mogą czekać na kupca nawet kilka lat, i to pomimo ogromnego popytu.
Aby sprzedać taki lokal, trzeba mieć niewiarygodne szczęście. W praktyce zainteresowani nabyciem mieszkań z wadą prawną mogą być tylko pośrednicy, łowcy okazji lub firmy pożyczkowe. Uzyskanie korzystnej, a już na pewno rynkowej ceny, będzie więc niemożliwe.
Lepiej więc wcześniej zainwestować w usunięcie wady prawnej i dopiero wtedy wystawić mieszkanie na sprzedaż. Przykładem bardzo poważnej wady prawnej jest brak uregulowania kwestii nabycia nieruchomości przez jej obecnego właściciela.
To oczywiste, że każdy właściciel chce uzyskać jak najwyższą cenę za swoje mieszkanie. Nie można tutaj jednak przesadzać. W ustalaniu ceny najgorszym doradcą są emocje. Wiele osób kieruje się sentymentami i sztucznie zawyża wartość nieruchomości. To prosta droga do tego, by czekać na kupca nawet kilka lat.
Ustalając cenę mieszkania należy kierować się kryteriami rynkowymi, czyli sprawdzić, za ile sprzedawały się podobne nieruchomości w sąsiedztwie. Tutaj nieoceniona może się okazać pomoc doświadczonego pośrednika.
Nieruchomość jest w gruncie rzeczy towarem, który trzeba odpowiednio zareklamować. Jeśli właściciel sprawia wrażenie, że tak naprawdę nie zależy mu na sprzedaży mieszkania, to potencjalny nabywca nie będzie sobie tym zawracać głowy i po prostu wybierze konkurencyjną ofertę.
To bardzo częsty problem w przypadku mieszkań sprzedawanych z wolnej ręki, bez pośredników. Właściciele nie mają w tym doświadczenia, nie zwracają uwagi na szczegóły, są przekonani, że nieruchomość sprzeda się sama, a to nie zawsze okazuje się być prawdą.
Nabywcy mieszkań z rynku wtórnego są na to bardzo wyczuleni. Media co jakiś czas informują o dramatycznych przypadkach ludzi, którzy kupili nieruchomość nie wiedząc, że ktoś jest w niej zameldowany. Efekt jest łatwy do przewidzenia: lokatora nie można przecież tak po prostu wyrzucić.
Dlatego mieszkanie z lokatorem (np. staruszką mogącą zajmować część nieruchomości w ramach umowy dożywocia) prawie w ogóle nie wzbudzi zainteresowania na rynku i na jego sprzedaż trzeba będzie bardzo długo poczekać.