Większość właścicieli mieszkań marzy o tym, aby kiedyś zamieszkać w domu jednorodzinnym. Duża przestrzeń, kawałek ogródka, brak sąsiadów za ścianą, niezależność – to kusi i tworzy romantyczną wizję domu. Prawda jest jednak taka, że przeprowadzka z mieszkania do domu jednorodzinnego może być małym szokiem. Sprawdź 7 rzeczy, do których będziesz musiał się szybko przyzwyczaić.
- Wydatki na ogród – niewiele osób, które nie mają ogrodu, zdaje sobie sprawę, jak kosztowne jest utrzymanie skrawka zieleni. Założenie trawnika, system podlewania, nasadzenia, kora lub kamienie ozdobne, alejki z kostki brukowej – to wszystko wiąże się z dużymi wydatkami. Do tego dochodzi ogrom pracy własnej.
- Znacznie wyższe koszty ogrzewania i mediów – ogrzewanie z sieci miejskiej jest tanie, czego nie można powiedzieć o gazie, prądzie, oleju czy nawet węglu. Każdy właściciel domu w pierwszym roku mieszkania przeżywa szok związany z drastycznym wzrostem wydatków na ogrzewanie, ale także na prąd i wodę.
- Studnia bez dna – to określenie świetnie pasuje do domu jednorodzinnego. W nowym budynku często dochodzi do różnych awarii, wychodzą na jaw niedoróbki, które trzeba na bieżąco usuwać. To znów pociąga za sobą duże koszty. Nie jest tak, że wystarczy wykończyć dom i latami nie dokładać do niego złotówki.
- Czynności administracyjne – w bloku zajmuje się tym wspólnota lub zarządca, w domu jednorodzinnym – wyłącznie jego właściciel. Na Twoją głowę spadnie więc zlecanie wykonywania przeglądów technicznych budynku, czyszczenie rynien, malowanie płotu, podpisanie umowy z odbiorcą śmieci itd. Są to regularne i niemałe koszty.
- Niespodzianki – nie da się ich całkowicie uniknąć. Pierwsza porządna ulewa – zaciek na suficie. Początek sezonu grzewczego – awaria kotła. Upał – wypaczająca się brama garażowa. Takie „kwiatki” zdarzają się dość często i są zmorą większości właścicieli domów jednorodzinnych.
- Dbanie o bezpieczeństwo domowników – szczególnie dotyczy to sezonu zimowego. To na Tobie spoczywa obowiązek usuwania sopli, śniegu (jeśli dach nie ma odpowiedniego spadku), dbania o stan chodników – poranek często będziesz musiał zacząć od chwycenia za łopatę, aby móc w ogóle wyjechać z domu. Nikt nie zrobi tego za Ciebie.
- Dziwne zachowania sąsiadów – owszem, w bloku jest większa szansa trafienia na nieprzyjemnych czy zatruwających innym życie sąsiadów, ale to wcale nie oznacza, że na osiedlu domków jednorodzinnych jest sielsko i anielsko. Może się zdarzyć, że zamiast czystym powietrzem będziesz oddychać dymem z komina sąsiada palącego w kotle byle czym. We znaki mogą dać się ogrodowe imprezy do rana, a nawet sąsiad-pracuś, który od samego rana w sobotę postanowi kosić trawę nową kosiarką spalinową.
Na pewno nie jest więc tak, że mieszkanie w domu jednorodzinnym ma same zalety. Do listy minusów trzeba jeszcze doliczyć wyższe koszty dojazdów do pracy (jeśli dom ma powstać na wsi), ograniczony dostęp do miejskich rozrywek oraz słabą infrastrukturę (brak chodników, drogi gruntowe itd.). Decyzję o przeprowadzce do domu jednorodzinnego na wsi trzeba więc bardzo dokładnie przemyśleć.