Właściciele domów z ogrodem muszą rozwiązać kwestię odprowadzania wody opadowej z rynien. Można ją oczywiście gromadzić w beczkach i mieć darmową wodę do podlewania roślin, ale jeśli ta opcja Cię nie interesuje, to pozostaje zrobienie odwodnienia. Nie jest to nic trudnego, o ile będziesz się stosować do kilku prostych zasad, które opisujemy w naszym poradniku.
Wiele osób wybiera tańszą rurę drenażową bez otuliny, ale to nie jest dobry pomysł. Taka rura po kilku latach się zamuli, w efekcie czego woda może zacząć wybijać osadnikami przy rurach spustowych z rynien. Dlatego lepiej od razu zainwestować w rury drenażowe w otulinie – to lepsze, bezpieczniejsze i trwalsze rozwiązanie.
Przyzwoitym minimum będzie ułożenie odcinka o długości około 12 metrów na każdą rurę spustową z rynien. Wiele zależy tutaj jednak od rodzaju gruntu oraz od powierzchni dachu. Jeśli dana rynna odbiera ogromną ilość wody z dużej połaci, to lepiej od razu ułożyć nawet dwukrotnie dłuższy odcinek. Będzie to wręcz konieczne, jeśli grunt na działce jest słabo przepuszczalny.
Rury drenażowe układamy na głębokości minimum 1 metra, choć w przypadku słabo przepuszczalnego gruntu zaleca się nawet zrobienie głębszych wykopów. Bardzo ważne jest także to, aby na dnie wykopu usypać warstwę żwiru lub czystego piasku, co pozwoli rozluźnić glebę i zwiększyć jej zdolność wchłaniania wody.
Takie proste rozwiązanie, niewymagające dużo pracy, zapewni też niezawodność całego systemu. Nie ma przecież nic gorszego, niż napracować się przy kopaniu, aby później przy pierwszej ulewie obserwować, jak woda wybija osadnikami z powodu braku możliwości odebrania jej przez grunt.
Idealnym rozwiązaniem byłoby wyprowadzać wodę opadową do podziemnego zbiornika na deszczówkę. Po ulewie lub kilku deszczowych dniach zbiornik będzie zapełniony, dzięki czemu zyskamy ogromną ilość wody do podlewania roślin czy nawet nawadniania trawnika – wystarczy tylko zastosować pompę zanurzeniową lub głębinową.
Jeśli jednak nie ma takiej możliwości, to zalecamy wyprowadzać rury drenażowe w pobliże rabat kwiatowych. Dzięki temu korzenie roślin będą regularnie nawadnianie bez naszego udziału, co pozwoli ograniczyć częstotliwość podlewania.