Kołkowanie styropianu, czyli mechaniczne mocowanie płyt do podłoża za pomocą specjalnych kołków, to standardowa metoda ocieplania ścian budynku. Coraz częściej jednak się od tego odchodzi, głównie w celu uniknięcia mostków termicznych. Czy rzeczywiście można sobie na to pozwolić? Czy brak kołkowania będzie mieć negatywny wpływ na trwałość izolacji? Zapraszamy do lektury naszego poradnika.
W przypadku wysokich budynków (powyżej 12 metrów), kołkowanie jest wymagane, aby zapewnić izolacji odporność na działanie wiatru.
W niższych budynkach kołkowanie może być zalecane, jeśli budynek jest narażonych na silne wiatry, np. stoi na środku pustego pola czy w regionie, w którym często występują gwałtowne zjawiska pogodowe.
Warto również rozważyć kołkowanie w sytuacji, gdy podłoże jest nierówne i niestabilne oraz wtedy, gdy ocieplamy ściany bardzo grubymi i ciężkimi płytami styropianu, na przykład o grubości 20 cm.
W przypadku niskich budynków, takich jak domy jednorodzinne o wysokości do 12 metrów, kołkowanie rzeczywiście nie jest wymagane i traktuje się je jako opcję, a ostateczny wybór należy do inwestora.
Kołkowanie nie jest również konieczne wtedy, gdy ściany są wykonane z solidnych materiałów (np. beton, cegła pełna), a używany klej jest produktem wysokiej jakości, zapewniającym wystarczającą stabilność warstwy izolacji.
Oczywiście nie zapominajmy, że ostatecznie wszystko i tak zależy od poprawności wykonania ocieplenia, czyli od rzetelności i doświadczenia ekipy dociepleniowej.