Prace takie jak układanie kafelków często zlecamy fachowcowi. Jeżeli jednak z jakichś powodów nie chcemy tego robić, możemy podjąć się tego zadania sami. Czy to trudne? Nie, potrzebujemy jedynie odpowiednich narzędzi typu szpachla, poziomica czy krzyżyki dystansowe oraz dobrze przygotowanego podłoża.
Kładzenie kafelków (płytek) wymaga staranności, wiedzy oraz cierpliwości. Jeżeli chcemy podjąć się tej pracy samodzielnie, nic nie stoi na przeszkodzie. Może nie zaoszczędzimy w ten sposób czasu, ale z pewnością będzie to rozsądne pod względem finansowym. Poza tym jeśli położymy płytki sami, będziemy mieć kontrolę nad całym procesem, począwszy od zakupu materiałów, a skończywszy na ostatnim przetarciu nowej powierzchni.
Przed rozpoczęciem prac musimy wymierzyć pomieszczenie oraz zdecydować, jak ułożymy podłogę. Warto opracować szkic ułożenia płytek – z uwzględnieniem okładziny oraz wymiarów salonu. Potem ustalamy potrzebną liczbę kafelków, rodzaj oraz pojemność zaprawy fugującej, a także kleju. Przyda się nam folia w płynie oraz masa wyrównawcza. Przy obliczaniu powierzchni, którą będą pokrywać płytki, powinniśmy doliczyć ok. 1-3% obszaru zajmowanego przez fugi. Jeżeli chodzi o kafelki do salonu na podłogę, trzeba kupić ich o 5-15% więcej. Sięgniemy po zapas w razie uszkodzeń czy poprawek.
Jeżeli kładziemy płytki np. na starej terakocie lub na elementach drewnopochodnych, stosujemy mocniejsze zaprawy. Z kolei przy płytkach gresowych, marmurowych czy kwarcowych zdadzą egzamin zaprawy o wysokich parametrach.
Staranne oczyszczenie podłoża to podstawa. Jeśli zmieniamy płytki, przy starej posadzce można posłużyć się szlifierką lub innym ostrym narzędziem, ewentualnie użyć gruboziarnistego papieru ściernego. Duże nierówności pokrywamy zaprawą wyrównującą. Można też posłużyć się folią w płynie – świetnie impregnuje powierzchnię między podłożem a klejem. Do prac przystępujemy po wysuszeniu powierzchni.
Po ustaleniu układu kafelków warto ułożyć je „na sucho”. Takie próbne ułożenie pozwala sprawdzić, czy wdrażamy plan z sensem. Nakładamy zaprawę klejową szpachlą o odpowiedniej grubości (wskazanej przez producenta zaprawy). Później przystępujemy do klejenia płytek.
Najlepiej nie pokrywać jednorazowo powierzchni większych niż metr kwadratowy. Krzyżyki dystansowe ułatwiają zachowanie równej odległości między kafelkami. Z kolei poziomica pomaga zachowywać kontrolę nad równym układaniem terakoty. Fragmenty należy delikatnie dociskać do podłoża gumowym młotkiem. Kiedy ułożymy dwa równoległe rzędy, przechodzimy do kładzenia prostopadłego.
Po ok. 12 godzinach od ułożenia płytek możemy wypełniać spoiny. Nakładamy masę fugującą szpachlą, potem przecieramy powierzchnię gąbką bądź ścierką. Po 1-2 godzinach można przetrzeć posadzkę suchą szmatką, aby usunąć resztki.
Współcześnie na rynku znajdziemy przeróżne rodzaje oraz wzory płytek. Warto poświęcić czas na wyszukanie odpowiedniego producenta. Renomowana marka gwarantuje wysoką jakość płytek, a jako przykład może służyć seria Paradyż My Way. To płytki ceramiczne o nieszablonowym wzornictwie oraz modnej kolorystyce. Dzielą się na kilka atrakcyjnych kolekcji, które zachwyciły już rzesze klientów.
Jak widać, kładzenie płytek nie należy do trudnych zadań. Wystarczy wymierzyć powierzchnię, obliczyć liczbę płytek oraz przygotować podłoże. Później pozostaje skupić się przy układaniu, aby uzyskać pożądany efekt. Potem można cieszyć się efektem – i mieć satysfakcję z samodzielnie wykonanej pracy.
Artykuł partnera.