Budowa domu systemem gospodarczym pozostaje najbardziej opłacalnym rozwiązaniem z punktu widzenia indywidualnych inwestorów. Wadą jest w tym przypadku konieczność poświęcenia dużej ilości czasu na osobiste nadzorowanie poszczególnych prac i tym samym częste bywanie na budowie. No właśnie: jak częste? Mamy dla Ciebie kilka wskazówek.
Jeśli osobiście nadzorujesz roboty budowlane, to warto od razu ustalić z wykonawcą termin regularnych zebrań na budowie – powinny one przypadać nie rzadziej niż co dwa tygodnie. Podczas spotkania omówicie przeprowadzone prace, zwrócić uwagę wykonawcy na ewentualne błędy i zażądasz poprawek. Motywacją dla wykonawcy może być deklaracja wypłacania części wynagrodzenia właśnie podczas zebrań.
Absolutnym minimum jest wizytowanie budowy na etapie wykonywania tych prac, które wymagają bezpośredniego nadzoru – nie tylko ze strony inwestora, ale też kierownika budowy. Mamy na myśli zalewanie ław fundamentowych, zasypywanie fundamentu, wykonywanie posadzek i tynków, konstrukcji dachu czy układanie poszczególnych instalacji.
Indywidualny inwestor powinien we własnym zakresie dbać o porządek na budowie – nie licz na to, że wykonawca zrobi to za Ciebie. Jeśli nie chcesz, aby budowa Twojego domu szybko zaczęła przypominać wysypisko śmieci, to warto raz w tygodniu, na przykład w sobotę, przeprowadzać porządki, z wyrzuceniem opakowań po klejach, cemencie itd., usunięciem folii, poukładaniem pustych palet etc.
Na koniec ważna wskazówka: jeśli nie masz czasu bywać na budowie, to pomyśl o nadzorze inwestorskim, który można zlecić np. inspektorowi nadzoru budowlanego czy kierownikowi budowy. Wówczas to ta osoba będzie Twoim bezpośrednim przedstawicielem w kontaktach z wykonawcą.