Średnia powierzchnia nowobudowanego domu w Polsce wynosi obecnie około 115 metrów kwadratowych. To istotny spadek w porównaniu z latami 2011-2012, kiedy domy były o blisko 5 metrów kwadratowych większe. Nadal jednak praktyka pokazuje, że Polacy budują zbyt duże domy jak na swoje potrzeby. Z czego to się bierze? Jak uniknąć takiego błędu?
To jeden z głównych powodów megalomanii polskich inwestorów prywatnych. Skoro banki udzielają kredytów hipotecznych na bardzo wysokie kwoty, a środowisko niskich stóp procentowych sprzyja zadłużaniu się „pod korek”, to warto z tego korzystać – tak myśli wielu kredytobiorców. W efekcie budują domy ponad miarę, byle tylko wykorzystać całą kwotę przyznanego kredytu.
Jeśli byłeś kiedyś w restauracji odczuwając ogromny głód, to na pewno wiesz, jak działa ten efekt – zamawiamy zdecydowanie za dużo dań, których później nie jesteśmy w stanie przejeść. Dokładnie tak samo działa to w przypadku osób, które całe życie mieszkały w ciasnym mieszkaniu, a teraz zamierzają wybudować dom. Mają tak dość ciasnoty, że wybierają znacznie przesadzony projekt.
Do budowy domu zawsze należy podejść w sposób analityczny i dokładnie przemyśleć tę decyzję nie tylko na gruncie finansowym, ale też własnych potrzeb. Przykładowo: rodzina 2+1, która nie planuje mieć więcej dzieci, bez problemu pomieści się w domu o powierzchni około 80 metrów kwadratowych – przy dobrym rozplanowaniu przestrzeni będzie on w zupełności wystarczający. Po co nam dwie dodatkowe sypialnie, które z czasem zamienią się po prostu w składziki kolejnych niepotrzebnych rzeczy?
Częstą przyczyną wybudowania zbyt dużego domu jest przeświadczenie, że w budynku musi się znajdować spora przestrzeń techniczna – chociażby kotłownia, pomieszczenie gospodarcze oraz oczywiście garaż w bryle, najlepiej na dwa samochody. Tak powstaje duży, drogi w budowie dom, który pomimo znacznej powierzchni wcale nie jest funkcjonalny.
Kotłownię i pomieszczenie gospodarcze można połączyć w ramach jednego pomieszczenia. Zamiast garażu lepiej jest wydzielić jeszcze jeden pokój czy np. powiększyć kuchnię, a z czasem zainwestować w wiatę czy garaż wolnostojący.
Na koniec zostawiliśmy jeszcze brak świadomości na temat kosztów utrzymania dużego domu. I nie chodzi tutaj tylko o koszty bezpośrednie, na zakup paliwa grzewczego czy energii elektrycznej, ale też własny wkład czasu potrzebnego na np. sprzątanie czy przeprowadzanie drobnych napraw.