Chyba każdy, kto w ostatnich latach szukał dla siebie mieszkania, spotkał się z terminem: „stan deweloperski”. To enigmatyczne określenie w zasadzie nic nie mówi o standardzie wykończenia lokalu, ponieważ w naszym kraju nie obowiązuje konkretna definicja. Kupno mieszkania w stanie deweloperskim może być bardzo opłacalne, ale wcale nie musi. Przeczytaj nasz poradnik.
Jak wspomnieliśmy we wstępnie nie ma jasnych kryteriów, które określałyby zakres prac wykonanych w mieszkaniu w stanie deweloperskim. Każdy wykonawca może interpretować ten termin po swojemu, co często kończy się tym, że kupujący czuje się wprowadzony w błąd.
Klasyczny stan deweloperski obejmuje zwykle:
Sytuację komplikują jednak sami deweloperzy, którzy walcząc o klientów wprowadzili jeszcze inny termin: stan deweloperski podwyższony. Obejmuje on najczęściej:
Odpowiedź jest prosta: gdy jego cena jest na tyle atrakcyjna, by zrekompensowała konieczność wykończenia mieszkania we własnym zakresie. Warto jednak pamiętać, że koszt tzw. „wykończeniówki” może być ogromny.
Warto wiedzieć
W praktyce doprowadzenie mieszkania o powierzchni 50 m2 do stanu pod klucz wiąże się z wydatkiem na poziomie od 30 do nawet 70-80 tysięcy złotych, w zależności od oczekiwanego standardu.
Mieszkania w stanie deweloperskim nie powinny na pewno kupować osoby, które muszą szybko wprowadzić się do nowego lokalu. Prace wykończeniowe są czasochłonne, wymagają stalowych nerwów, pilnowania ekipy. W takiej sytuacji lepszym rozwiązaniem będzie zdecydowanie się na kupno wykończonego mieszkania, np. z rynku wtórnego lub zlecenie przeprowadzenia prac deweloperowi.
Z drugiej strony niewykończone mieszkanie może być bardzo atrakcyjną opcją w sytuacji, gdy nowi właściciele chcą nadać lokalowi bardzo indywidualnego charakteru.
Mieszkania w stanie deweloperskim są w Polsce absolutnym standardem – szacunkowo około 90% nowych lokali jest przekazywanych nabywcom w takiej formie. Polska to pod tym względem ewenement – w Europie Zachodniej czy w USA sprzedają się praktycznie tylko wykończone mieszkania.