Winobluszcz to jedna z tych roślin ogrodowych, które budzą skrajne emocje. Z jednej strony jest przepiękna, szczególnie jesienią, gdy przebarwia się na czerwono. Z drugiej natomiast jest to roślina wyjątkowo ekspansywna, która może nawet uchodzić za ogrodowego szkodnika. Jeśli chcesz pozbyć się winobluszczu, zwłaszcza okazałego, to przygotuj się na sporo pracy. Oto kilka wskazówek.
Na początek trzeba uciąć wszystkie pędy winobluszczu, których długość z pewnością Cię zaskoczy lub nawet zszokuje. Jest to właśnie dowód na ekspansywność tej rośliny, która potrafi owinąć się wokół drzew, krzewów, a nawet chwytać się podłoża.
Pędy winobluszczu ucinaj ostrym sekatorem i od razu wrzucaj do worków na odpady biodegradowalne – będzie ich mnóstwo.
Po obcięciu wszystkich pędów Twoim oczom ukarze się pień główny, który może być naprawdę imponujący w już kilkuletniej roślinie. Na tym etapie warto poucinać resztki pędów przy samym pniu oraz pozbyć się odgałęzień bocznych.
Aby pozbyć się bluszczu raz na zawsze, trzeba fizycznie wykopać go z gruntu. W przeciwnym razie pędy błyskawicznie odrosną i będzie Cię czekać praca od nowa. Przygotuj się na żmudne usuwanie rośliny, która buduje duży system korzeniowy.
Jeśli pień mocno tkwi w ziemi i nie masz siły na jego wykopanie, to możesz sięgnąć po metodę ostateczną, czyli zatrucie rośliny. Rozłup pień siekierką lub nawierć otwory wiertarką i użyj preparatu chemicznego o toksycznym wpływie na rośliny liściaste.