Dlaczego nie warto zwlekać z rozpoczęciem budowy domu?

Masz już działkę, projekt i pozwolenia, ale nadal czekasz z rozpoczęciem prac budowlanych? Lepiej nie zastanawiaj się zbyt długo, ponieważ każdy kolejny dzień zwłoki może być poważnym błędem. Odwlekanie startu budowy domu jest w dzisiejszych czasach kosztowną decyzją, choć oczywiście można zrozumieć motywację części inwestorów (niepewna przyszłość, lęk o bezpieczeństwo w naszej części Europy). Dowiedz się jednak, dlaczego rozsądnego punktu widzenia nie warto teraz zwlekać z rozpoczęciem budowy domu.

Drożejące materiały

Materiały budowlane i wykończeniowe drożeją właściwie z dnia na dzień, czego najlepszym przykładem jest niezbędna tarcica. Możesz oczywiście liczyć na to, że w perspektywie kilku miesięcy to szaleństwo się skończy, natomiast szanse na to są iluzoryczne. Więcej wskazuje jednak, że ceny będą dalej rosnąć i wkrótce wrócimy do stanu sprzed 30 lat, kiedy to na budowę własnego domu stać było nielicznych.

Niedobór materiałów budowlanych

To kolejny solidny argument przemawiający za tym, aby rozpocząć budowę domu właśnie teraz. Niedobory materiałów budowlanych są faktem – obecnie np. na dachówkę czy orynnowanie czeka się nawet pół roku! Jeśli więc nie chcesz, aby budowa Twojego domu ciągnęła się w nieskończoność, to warto ją zacząć właśnie teraz, gdy wciąż większość materiałów budowlanych jest dostępna.

Problemy z dostępnością ekip

Jeśli nie zamierzasz budować domu własnymi rękami, to potrzebujesz sprawdzonej, godnej zaufania ekipy – i tutaj pojawia się niestety kolejny problem. Fachowcy mają terminy zajęte nawet na dwa lata do przodu, dlatego jeśli trafi Ci się rzetelny wykonawca z miejscem w kalendarzu, to nie ma się nad czym zastanawiać i lepiej rozpocząć budowę właśnie wtedy, gdy ekipa ma czas.

Coraz ostrzejsze warunki udzielania kredytów

Zamierzasz wziąć kredyt hipoteczny na budowę lub wykończenie domu? Wiedz zatem, że będzie o niego coraz trudniej. Wszystko przez wyraźne podnoszenie stóp procentowych, co jest odpowiedzią Rady Polityki Pieniężnej na inflację oraz słabnącą złotówkę. Może się więc okazać, że np. za pół roku nie dostaniesz takiego kredytu, na jaki dziś liczysz i pojawi się spory problem ze sfinansowaniem budowy czy remontu domu.