Własny dom pod miastem to marzenie niejednej osoby. Po jego zrealizowaniu często niestety czar pryska i pojawiają się prozaiczne problemy, na przykład z transportem. Wykluczenie komunikacyjne to sytuacja, w której aby móc gdziekolwiek dojechać, trzeba mieć do dyspozycji własny samochód. Jak uniknąć takiego scenariusza? Oto kilka wskazówek.
Już na etapie wyboru działki skup się na tych gruntach, które są położone blisko przystanków autobusowych, kolei lub innego rodzaju transportu publicznego. Naprawdę warto nieco dopłacić, aby nie skazywać siebie i swoich bliskich na wykluczenie komunikacyjne.
Sprawdź, czy działka ma dogodny dostęp do dróg szybkiego ruchu, co ułatwi dojazdy samochodem do pracy. Jeśli planujesz codziennie dojeżdżać autem do pobliskiego miasta, to dostępność autostrady czy drogi ekspresowej będzie zbawieniem.
Sprawdź plany lokalne dotyczące budowy nowych dróg, linii kolejowych czy tras rowerowych. Być może uda Ci się ustalić, że niedaleko gruntu, którym się interesujesz, w perspektywie kilku lat powstanie węzeł przesiadkowy? Może gmina negocjuje z miastem uruchomienie podmiejskiej linii autobusowej?
Jeśli jakaś działka bardzo Ci się podoba, natomiast widać, że mieszkając w tym miejscu będzie problem z dostępem do komunikacji zbiorowej, to ostatnią nadzieją są… sąsiedzi. Przywitaj się z nimi i spróbuj ustalić, czy są to osoby mobilne, aktywne zawodowo, na które ewentualnie będzie można liczyć w razie potrzeby poproszenia ich o pomoc np. w podwiezieniu dziecka do szkoły czy odebrania z zajęć dodatkowych.