Gęsina na świętego Marcina, czyli arystokracja wśród drobiu króluje w listopadzie

Remigisz Szulc
20.11.2015

Jeszcze kilka lat temu mówiono o niej niewiele. Słyszałeś zapewne, że jest tłusta, droga i niczym nie różni się w smaku od kaczki. Jeśli jednak sam nie próbowałeś, czas być może najwyższy, by skorzystać z nadarzającej się okazji i przekonać się na własnym podniebieniu, za co tak bardzo pokochali ją nasi zachodni sąsiedzi? A okazja jest niebywała, bo właśnie w tym okresie gęsie mięso jest najsmaczniejsze. Co więcej, masz też możliwość skorzystania z VII odsłony slowfoodowej akcji „Gęsina na św. Marcina” i z całą resztą Polski spróbować, do czego chcą Cię przekonać inicjatorzy akcji. To jak, dasz się skusić?

Gęsia tradycja w Polsce

Szacuje się, że już w XVII wieku gęsie mięso było niezwykle popularne w Polsce. Nic więc dziwnego, że przez tak wiele lat nasz kraj wyspecjalizował się w hodowli tego ptaka na tyle, by być dziś największym producentem gęsi w Europie. Naszą gęsiną zachwycają się szczególnie Niemcy, na których rynek eksportowanych jest ok. 18 – 20 tys. ton rocznie tego mięsa. Co ważne, produkowana jest w systemie ekologicznego rolnictwa, gdzie gęsi karmi się organiczną żywnością, więc zdecydowanie można mówić o niej w kategoriach „oryginalnej żywności”.

Czy gęsie mięso jest zdrowe?

Chociaż gęsinie narzucana jest spora wartość kaloryczna, należy pamiętać, że jest to mięso niezwykle zdrowe, zawiera bowiem ponad 23% białka, około 4% tłuszczu i od 50 – 83 mg/100 g cholesterolu. Gęsina dostarcza więc białka, kwasów omega 6, jest również źródłem witamin i składników mineralnych: niacyny, witaminy B6, ryboflawiny, żelaza, kwasu pantotenowego, cynku, miedzi i selenu. Można więc pozwolić sobie na nią od czasu do czasu, a już szczególnie 11 listopada, w dniu św. Marcina, by powrócić do dawnej polskiej tradycji, która zasługuje na specjalne wyróżnienie z okazji Święta Niepodległości –także w wymiarze kulinarnym. Skoro Amerykanie mają indyka, czemu my nie możemy mieć gęsi?

Akcja „Gęsina na św. Marcina”

Właśnie tego rodzaju argumenty przekonały inicjatorów akcji „Gęsina na św. Marcina”, którzy marzą o tym, by przekonać Polaków do mięsa gęsiego. To właśnie polski oddział międzynarodowej organizacji Slow Food w 2009 roku postanowił zapoczątkować tę akcję. Mimo iż na Pomorzu, w okolicach Słupska i na Kaszubach gęsinazawsze cieszyła się uznaniem, dziś wokół tego mięsa rodzi się coś więcej - swoiste świętowanie!Szczególnie cieszy fakt, że restauratorzy i szefowie kuchni takich miejsc jak http://www.raut.pl/ przywracają do łask to zapomniane mięso. Za pomocą takich i innych podobnych akcji, być może już wkrótce będzie można mówić o renesansie tradycyjnej polskiej gęsi, która zacznie gościć nie tylko w restauracyjnych menu, lecz również na stołach w naszych domach!

Artykuł partnera.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie