Ocieplenie poddasza to jeden z najważniejszych etapów wykańczania domu. Trzeba się do tego przyłożyć, ponieważ dobra izolacja będzie mieć bezpośredni wpływ na wysokość rachunków za ogrzewanie oraz komfort osób przebywających na poddaszu użytkowym. Od kilku lat inwestorzy coraz chętniej zastępują klasyczną wełnę pianą PUR. Jakie mogą wyniknąć z tego korzyści? Sprawdź to w naszym poradniku.
Dla wielu inwestorów jest to kluczowa zaleta tej technologii. Zaizolowanie całego poddasza użytkowego przy pomocy piany PUR zwykle zajmuje do dwóch dni roboczych. W przypadku klasycznej metody z wykorzystaniem wełny cały proces może zająć kilka czy nawet kilkanaście dni. Jeśli więc inwestorowi zależy na czasie, to piana jest wyjątkowo atrakcyjną propozycją.
Piana PUR ma zbliżone parametry izolacyjności do najlepszej wełny mineralnej. Trzeba przy tym zaznaczyć, że potrzebujemy jej cieńszej warstwy dla osiągnięcia takiego samego efektu. Nic dziwnego, że piana PUR jest coraz częściej wybieranym rozwiązaniem do domów energooszczędnych, a nawet pasywnych.
Technika nakładania piany PUR właściwie wyklucza ryzyko pozostawienia mostków termicznych, czyli miejsc niezaizolowanych, które zimą będą przemarzać. Pod tym względem jest to znacznie bardziej precyzyjna metoda wykonywania izolacji poddasza.
Dzięki temu, że nie ma potrzeby nakładania np. 30 centymetrów piany PUR (co jest z kolei standardem dla wełny mineralnej), odzyskujemy sporo miejsca na poddaszu użytkowym – nie jest ono tak niskie, zwłaszcza pod skosami. Pozwala to lepiej zagospodarować przestrzeń poddasza, na którym planujemy wydzielić np. sypialnie, pokój dziecięcy czy pomieszczenia do przechowywania różnych rzeczy.