Problem nierównych tynków doskonale znają mieszkańcy kamienic oraz mieszkań w bloku z wielkiej płyty. Dawniej nie przykładano do tego aż tak dużej wagi – bardziej liczyło się to, że ściana „na oko” jest w miarę prosta i nadaje się do pomalowania czy przyklejenia tapety. Obecnie obowiązują zupełnie inne standardy i krzywe tynki stanowią poważny problem dla właścicieli - mogą chociażby uniemożliwić zastosowanie wybranych materiałów wykończeniowych. Czy da się z tym coś zrobić? Pewnie, że tak, choć raczej nie będzie ani tanio, ani szybko. Możliwe opcje rozwiązania problemu krzywych tynków prezentujemy w naszym poradniku.
Ta metoda może się okazać skuteczna, jeśli tynki zostały wykonane z masy gipsowej, bardzo podatnej na szlifowanie. Wówczas można spróbować wyrównać powierzchnię ścian przy pomocy specjalnej maszyny. Należy to powierzyć wysokiej klasy specjalistom, ponieważ nieostrożne wykonanie zlecenia wyłącznie pogorszy sprawę.
Nałożenie gładzi na nierówne tynki jest sposobem ryzykownym, choć dość często praktykowanym. Przede wszystkim musimy pamiętać, że nie wolno nakładać zbyt grubej warstwy gładzi szpachlowej, ponieważ na pewno będzie się ona w przyszłości kruszyć i pękać. Dlatego jeśli tynki są bardzo nierówne (np. występują kilkucentymetrowe różnice), to gładzenie ścian nic nie da.
Najlepsza metoda na bardzo nierówne tynki. Zaletą płyt GK jest to, że układa się je błyskawicznie, bez wielkiego bałaganu, a gotowa powierzchnia może być praktycznie od razu pomalowana czy wykończona tapetą lub innymi materiałami dekoracyjnymi. Wadą płyt gipsowo-kartonowych jest natomiast to, że konstrukcja stelaża istotnie zmniejsza pomieszczenie, przez co właściciele będą mieć do swojej dyspozycji mniej przestrzeni. Może to stanowić nie lada problem w niewielkim mieszkaniu.
Metoda, którą można określić mianem ostatecznej. Bywają jednak sytuacje, gdy po prostu nie ma innego wyjścia. Jeśli obecne tynki są nie tylko bardzo nierówne, ale też słabe, to warto rozważyć ich skucie i wykonanie od nowa. Wiąże się z tym mnóstwo bałaganu oraz konieczność poniesienia wysokich kosztów, ale czasami nie ma sensu decydować się na półśrodki, które tylko pudrują problem.