Według danych z rynku nieruchomości tylko co dziesiąty nabywca nowego mieszkania kupił lokal już istniejący. Przeważają transakcje dotyczące mieszkań w budowie, nazywanych w naszym kraju żartobliwie „dziurami w ziemi”. Przed laty inwestorzy bardzo bali się takich zakupów, a obawy te podsycała fala bankructw deweloperów. Dziś jednak sytuacja jest bardziej stabilna. Nie zmienia to natomiast faktu, że zakup mieszkania będącego dopiero w budowie ma wiele wad.
Choć istnieją narzędzia, które chronią nabywców przed skutkami upadku dewelopera (np. rachunki powiernicze), to i tak należy zawsze mieć na uwadze duże ryzyko związane z zakupem nieistniejącej jeszcze nieruchomości. Problemem może być nie tylko bankructwo wykonawcy, ale też np. znaczne opóźnienie oddania mieszkania do użytku. To z kolei oznacza, że nabywcy będą ponosić wyższe koszty związane np. z wynajmem lokalu.
Zakup mieszkania w budowie oznacza, że inwestor tak naprawdę nigdy do końca nie wie, jak będzie wyglądać gotowy lokal i cały budynek. Musi bazować na wizualizacjach przedstawionych przez dewelopera, a te oczywiście są piękne i zachęcające. Problem w tym, że rzeczywistość może się okazać mniej atrakcyjna.
Deweloperzy zawsze podają przybliżoną datę oddania mieszkania do użytku. Z tego powodu nabywcy trudno jest dokładnie zaplanować moment wejścia ekipy wykończeniowej. W czasach, gdy fachowcy mają pełne ręce roboty, jest to istotny problem, bo może się okazać, że na upatrzoną ekipę trzeba będzie poczekać znacznie dłużej.
Nowe mieszkania zwykle są oddawane do użytku pomimo dalszego prowadzenia prac budowlanych na osiedlu. Wiąże się to z istotnymi niedogodnościami. Niski poziom bezpieczeństwa, brak terenów zielonych, hałas, pył, problemy z dostaniem się do mieszkania z materiałami wykończeniowymi – to tylko kilka przykładów.
Zakup mieszkania w budowie ma natomiast jedną zasadniczą zaletę: daje nabywcom szersze pole manewru w zakresie wyboru idealnego lokalu. W przypadku mieszkań gotowych trzeba się liczyć z tym, że dostępne są już tylko lokale, których nikt nie chciał lub te najdroższe. Oczywiście to może się w przyszłości zmienić, jednak obecnie przeżywamy prawdziwy boom mieszkaniowy i zdecydowana większość lokali na budowanych osiedlach wyprzedaje się na długo przed oddaniem inwestycji do użytku.
Odpowiedź na tytułowe pytanie brzmi zatem: lepiej jest kupić mieszkanie już istniejące, oczywiście o ile odpowiada ono potrzebom nabywcy i mieści się w jego budżecie.