Na rynku nieruchomości coraz trudniej znaleźć tzw. okazje. Relatywnie niska cena z reguły oznacza, że mieszkanie ma istotne wady. Tutaj dobrym przykładem będzie mieszkanie znajdujące się nad sklepem spożywczym, zwłaszcza całodobowym czy czynnym do późnych godzin wieczornych. Takie lokale są zaskakująco korzystnie wycenione, ale nie ma w tym przypadku. Sprawdź, dlaczego warto dwa razy przemyśleć zakup mieszkania tuż nad sklepem.
Naturalnym hamulcem przed zakupem mieszkania znajdującego się nad sklepem spożywczym są właśnie hałasy. Nie licz na to, że do mieszkania nie będą docierać dźwięki działalności handlowej – to niemożliwe. Nawet jeśli sklep jest dobrze wygłuszony, to i tak będziesz słyszeć hałasy z zaplecza, a przede wszystkim sprzed lokalu.
Sklepy spożywcze coraz częściej są czynne 6 a nawet 7 dni w tygodniu. To oznacza, że osoby mieszkające nad takimi sklepami nie mają szans na zaznanie spokoju. Szykuj się na wczesną pobudkę (dostawa towaru przed 6 rano) i problemy z zaśnięciem (klienci kupujący produkty, głównie alkohol, o późnych godzinach wieczornych).
Nie ma się co oszukiwać: sklepy spożywcze, szczególnie te całodobowe i czynne w weekendy i święta, przyciągają szemraną klientelę. W zasadzie pewne są okazjonalne awantury przed sklepem, bicie butelek, wydzieranie się, nawet bójki. Będziesz to wszystko obserwować z okna swojego mieszkania, co nie jest chyba wymarzoną perspektywą.
Spodziewaj się, że wielu klientów będzie podjeżdżać do sklepu własnymi samochodami, oczywiście zajmując wszystkie wolne miejsca parkingowe. To duży problem dla mieszkańców budynku, którzy nie tylko będą musieli rywalizować o miejsca z klientami sklepu, ale też obawiać się o bezpieczeństwo swoich samochodów.