Zakup domu na rynku pierwotnym to ogromny wydatek. Wysoka cena nieruchomości daje jednak spore pole do negocjacji – zwłaszcza, jeśli masz gotówkę, a deweloper już dość długo czeka na nabywcę. Cenę domu można dość łatwo zbić zwracając uwagę na kilka drobiazgów, które mogą być problematyczne dla przyszłych mieszkańców. Przykłady? Znajdziesz je w naszym poradniku.
Jeśli dojazd do domu jest realizowany drogą gruntową, to umów się na spotkanie z deweloperem po opadach deszczu. Wówczas na pewno będzie sporo błota, które mocno wpłynie na ogólny odbiór nieruchomości. Ułatwi to wynegocjowanie lepszej ceny lub przynajmniej utwardzenie drogi przez dewelopera.
Brak podłączenia nieruchomości do kanalizacji jest sporym problemem. Wywóz szamba na dłuższą metę jest naprawdę kłopotliwy, nie wspominając już o bardzo wysokich kosztach. Jest to mocny argument do negocjowania ceny.
Jeśli dom został zbudowany w pobliżu zakładów produkcyjnych, które generują hałas czy zapylenie, to poważnie przemyśl opcję zamieszkania w tym miejscu. Jeśli z jakiegoś powodu zależy Ci na tej nieruchomości, to przynajmniej spróbuj ostro negocjować cenę, powołując się na niezbyt atrakcyjną okolicę.
Ten problem doskwiera mieszkańcom wielu podmiejskich miejscowości, które w ostatnich latach przeżyły boom budowlany. Korki na trasach dojazdowych są koszmarem, zwłaszcza z punktu widzenia rodziców zawożących dzieci na zajęcia dodatkowe do miasta. Jeśli podobnie jest w tym przypadku, to ponarzekaj trochę w obecności dewelopera i zaproponuj rekompensatę w postaci dodatkowego rabatu.