Nie ma wątpliwości, że system automatycznego nawadniania bardzo ułatwia pielęgnowanie ogrodu, a przede wszystkim daje pewność, że trawnik i inne rośliny będą pięknie utrzymane. Wiele osób rezygnuje z tej inwestycji w obawie przed wysokimi kosztami. Tymczasem taki system, choćby uproszczony, można wykonać samodzielnie, wkładając w to odrobinę pracy. Jak się za to zabrać? Szczegóły znajdziesz w naszym poradniku.
To najważniejszy etap, na którym można też popełnić kilka błędów. Podstawowym jest zastosowanie zbyt małej liczby zraszaczy. Zawsze korzystniej będzie wyznaczyć więcej punktów zraszających, ale podlewających mniejszy fragment np. trawnika, niż inwestować w potężne zraszacze o dużym wydatku wody. Te drugie niestety mają to do siebie, że nie zapewniają optymalnego nawodnienia terenu zielonego.
Na liście zakupów muszą się znaleźć oczywiście zraszacze, odpowiednia armatura hydrauliczna (z plastiku – m.in. kolanka czy nyple), rura PE (może być niebieska) oraz kształtki. Najpierw dokładnie trzeba policzyć, ile tej rury potrzebujemy, zostawiając sobie pewien zapas, aby nie jeździć później do sklepu po np. 2-metrowy fragment.
Po skompletowaniu potrzebnych elementów możemy już zabrać się do pracy. Na początek wykopujemy płytkie (na około metr głębokości) rowy pod ułożenie rury PE. Wybieramy najkrótszą drogę do punktu czerpania wody. Po ułożeniu rur zakładamy kształtki i poziomujemy zraszacze – muszą być równo z gruntem, aby nie było możliwości uszkodzenia ich podczas koszenia.
Przed zasypaniem rur i ostatecznym ustawieniem zraszaczy musimy przetestować działanie systemu. Uruchamiamy wodę i sprawdzamy każdą sekcję, aby mieć pewność, że teren będzie równomiernie nawadniany. Jeśli wszystko jest w porządku możemy zasypać instalację oraz zaprogramować zraszacze (promień zraszania, długość wytrysku wody).
Aby system był w pełni automatyczny potrzebujemy sterownika, czyli programatora, który będzie uruchamiać poszczególne sekcje bez nadzoru ze strony właściciela. Warto zainwestować w to rozwiązanie, bo pozwoli ono np. podlewać trawnik w nocy czy wcześnie rano, kiedy skuteczność nawadniania jest najwyższa.