Kupując mieszkanie z rynku wtórnego zawsze trzeba się liczyć z koniecznością przeprowadzenia remontu – choćby tylko odświeżenia lokalu. Nowi właściciele z pewnością będą chcieli dopasować mieszkanie do swoich oczekiwań pod względem kolorystyki, jakości elementów wyposażenia i materiałów wykończeniowych, a także funkcjonalności wnętrza. Jak oszacować koszty remontu, aby nie przekroczyć posiadanego budżetu? Oto kilka wskazówek.
To remont łazienki pociągnie ze sobą bardzo wysokie koszty. Dlatego warto zacząć od sprawdzenia, w jakim stanie jest to pomieszczenie. Jeśli okaże się, że trzeba wymienić nie tylko armaturę, ale także płytki czy przerobić instalację wodną, to koszty zaczną być liczone w dziesiątkach tysięcy złotych – zwłaszcza przy obecnych cenach robocizny.
Prawdziwe koszty remontu może wygenerować konieczność wymiany instalacji wodnej i elektrycznej w mieszkaniu. Takie ryzyko zawsze istnieje, gdy mówimy o lokalach mających kilkadziesiąt i więcej lat. Jeśli obecni właściciele nie mają potwierdzenia na przeprowadzenie remontu instalacji, to zakup mieszkania będzie się wiązać ze sporym ryzykiem.
Jeśli od razu widać, że w mieszkaniu, które Cię interesuje, konieczne będzie np. zburzenie ścian działowych i wykonanie ich od nowa, to przygotuj się na bardzo wysokie koszty remontu. To mobilizuje do poszukania lokalu lepiej dopasowanego do Twoich rzeczywistych potrzeb, nawet jeśli cena jego zakupu miałaby być nieco wyższa.
Podłoga ma duży wpływ nie tylko na estetykę, ale również funkcjonalność wnętrza. Jeśli np. w mieszkaniu znajduje się stary, mocno sfatygowany parkiet, to możesz się spodziewać wysokich kosztów doprowadzenia go do ładnego stanu. Z niższymi wydatkami będzie się wiązać wymiana paneli. Z kolei wymiana glazury to już remont przez wielkie R. Dlatego na etapie oględzin mieszkania koniecznie dokładnie przyjrzyj się, w jakiej kondycji jest podłoga.