Twarda woda może powodować wiele problemów w codziennym życiu. Sposobem na ich uniknięcie jest domowy zmiękczacz wody.
Według obowiązujących w Polsce norm, stężenie węglanu wapnia w wodzie pitnej nie powinno przekroczyć 500 miligramów na decymetr sześcienny. Tymczasem w wielu polskich domach wartość ta jest znacznie wyższa, o czym łatwo przekonać się choćby obserwując naczynia do gotowania. W przypadku dużego stężenia tego związku już po jednym użyciu na ich ściankach pojawia się biały osad, czyli kamień kotłowy.
Woda, w której jest zbyt dużo węglanu wapnia (a także innych minerałów) to woda twarda. Jest ona nie tylko problemem estetycznym. Pogarsza smak przygotowanych z niej potraw i napojów, degraduje instalacje wodną i grzewczą, niszczy pralki i zmywarki, a także niekorzystnie wpływa na samopoczucie mieszkańców, przyczyniając się między innymi do przesuszenia skóry. To z pewnością wystarczające powody, by wyposażyć się w zmiękczacz wody.
By poprawić właściwości wody, często sięgamy po dzbanki filtrujące. To rozwiązanie ma jednak poważne wady. Najważniejszą wśród nich jest niewielka wydajność, bo ich pojemność nie przekracza dwóch litrów, a czas potrzebny do przefiltrowania jest dość długi. Poza tym nadają się tylko do uzdatniania wody do picia i przygotowania posiłków. Nie chronią więc przed uszkodzeniem elementów domowych instalacji i urządzeń, nie zapewniając także odpowiednich parametrów wody do mycia.
Dużo lepszym rozwiązaniem będzie zatem zastosowanie przepływowego zmiękczacza, który montowany jest w początkowym punkcie domowej instalacji. Dzięki niemu odpowiednie parametry ma zarówno woda pitna i do mycia, jak i ta, która trafia do instalacji CO, pralki oraz zmywarki.
Do uzdatniacza niezbędne są filtry do zmiękczania wody. Na rynku dostępne są ich najróżniejsze rodzaje, które różnią się nie tylko wydajnością, ale też maksymalnym czasem eksploatacji i zastosowaniem. Niektóre wykazują działanie bakteriobójcze, inne odżelaźniające, a jeszcze inne zostały stworzone z myślą usunięciu jak największych ilości węglanu wapnia. Pod tym względem najlepiej wypadają filtry z solą jonowymienną.
Działanie granulatu polega na usunięciu z wody jonów wapnia i magnezu. Zastępowane są one jonami jodu, które nie wywierają szkodliwego wpływu ani na nasze zdrowie, ani też na elementy instalacji i urządzenia wykorzystywane w domu. Są też wydajne i wytrzymałe, a ich żywotność sięga nawet dwudziestu lat. Oczywiście pod warunkiem, że prawidłowo się o nie zatroszczymy.
By wkład do zmiękczacza służył wydajnie i długo, należy stosować w nim odpowiednie wypełnienie. Na rynku dostępne są sole w postaci tabletek, granulatów i bloków. Wybór preparatu powinien być uzależniony od zaleceń producenta. Użycie soli w postaci niedostosowanej do naszego zmiękczacza może skutkować obniżeniem jego wydajności, a nawet uszkodzeniem.
Kolejna ważna kwestia to uzupełnianie soli. Urządzenie samo wykrywa, że jej poziom we wkładzie jest zbyt niski, ale to użytkownik musi zadbać o jej obecność w podajniku. Obserwujmy więc zmiękczacz i w razie konieczności uzupełniajmy sól. Dzięki temu wymiana wkładu konieczna będzie dopiero po upływie kilkunastu, a nawet dwudziestu lat.
Artykuł partnera.