Budownictwo indywidualne jest w naszym kraju w odwrocie. Wynika to przede wszystkim z bardzo wysokich cen gruntów oraz materiałów budowlanych. Żniwa mają natomiast firmy deweloperskie, które budują całe osiedla domów jednorodzinnych i w zabudowie szeregowej. Zakup domu na zamkniętym osiedlu wydaje się być doskonałym pomysłem, jednak poza licznymi zaletami takie rozwiązanie ma również konkretne wady. W podjęciu ostatecznej decyzji pomoże Ci nasz poradnik.
Najważniejszą zaletą tego rozwiązania z pewnością jest to, że na zamkniętym osiedlu o wiele łatwiej jest utrzymać porządek oraz dobrosąsiedzkie stosunki. Siłą rzeczy mieszkańcy takiego osiedla powinni się znać, przynajmniej z widzenia, a także dbać o wspólne dobro – na przykład tereny zielone, podjazdy z kostki, plac zabaw etc.
Dla wielu osób ważną zaletą domu na zamkniętym osiedlu jest prestiż. Zwykle takie nieruchomości są bardzo zadbane, bogato wyposażone, a identyczna zabudowa budynków wprowadza estetyczny i architektoniczny ład, co przekłada się na wizerunek osiedla i tym samym wzrost cen nieruchomości.
Nie zapominajmy również o bezpieczeństwie. Na zamkniętym osiedlu można je wynieść na znacznie wyższy poziom dzięki np. zamykanej bramie, monitoringowi czy nawet prywatnej ochronie, na której utrzymanie składają się wszyscy właściciele nieruchomości.
Choć może się wydawać, że dom na zamkniętym osiedlu jest ideałem, to w rzeczywistości ma także swoje wady. Przede wszystkim trzeba zacząć od tego, że niejako jesteśmy skazani na utrzymywanie kontaktów z sąsiadami – również tymi, których po prostu nie lubimy.
Warto także wspomnieć o tym, że wszyscy mieszkańcy zamkniętego osiedla są zobligowani do dbania o części wspólne oraz zrzucania się na niezbędne remonty. To zawsze rodzi wysokie ryzyko sąsiedzkich konfliktów.
Nie zapominamy również o ograniczonej swobodzie. Ciasna zabudowa mieszkalna praktycznie uniemożliwia hołdowanie zasadzie „wolnoć Tomku w swoim domku”, przez co raczej można zapomnieć o urządzaniu głośnych imprez w ogrodzie czy parkowaniu samochodu tak, jak się chce (może to drażnić sąsiadów czy ograniczać funkcjonalność wspólnego terenu).