Remont łazienki zawsze jest olbrzymi wyzwaniem, a już szczególnie wtedy, gdy mówimy o łazience w leciwym mieszkaniu w bloku z wielkiej płyty. Tam to dopiero trafiają się kwiatki… Jeśli właśnie kupiłeś takie mieszkanie i szykujesz się do remontu łazienki, to lepiej mocno się trzymaj – również za portfel. Sprawdź, na jakie niespodzianki możesz napotkać.
Nikt oczywiście nie oczekuje idealnie prostych ścian w mieszkaniu w bloku z wielkiej płyty. Stopień krzywizny może Cię jednak wręcz zszokować – a już na pewno, jeśli nigdy wcześniej nie mieszkałeś w socrealistycznym budownictwie. Miejscami odchylenia mogą sięgać kilku centymetrów – i to na około dwumetrowej płaszczyźnie!
Jedno jest pewne: bez wyrównania ścian się nie obejdzie.
Dawniej płytkarze radzili sobie z krzywiznami na różne sposoby, często niezwykle kreatywne. Możesz się spotkać np. z tym, że płytki zostały przyklejone do styropianu czy płyt kartonowo-gipsowych podokładanych w miejscach, które najmocniej „lecą”.
Takie niespodzianki mogą na Ciebie czekać szczególnie pod starą wanną oraz zabudowaną umywalką. Dawniej nikt się tym nie przejmował, ponieważ ewentualne nieszczelności i tak nie były widoczne gołym okiem. Dopiero po wybebeszeniu całej łazienki Twoim oczom może się ukazać obraz małej budowlanej katastrofy.
Nie licz na to, że uda Ci się wyremontować łazienkę w starym mieszkaniu niskim kosztem. Spore wydatki będą Cię czekać jeszcze przed kupieniem nowych płytek czy armatury. Rozsądnie jest wymienić leciwą instalację wodną i kanalizacyjną, a przy okazji także elektryczną. Dzięki temu wyeliminujesz ryzyko, że w nowej, pięknej łazience za chwilę trzeba będzie kuć posadzkę czy ściany w poszukiwaniu źródła awarii.