Rozprowadzenie instalacji wodnej wydaje się być na tyle łatwym zadaniem, że podejmuje się tego coraz więcej amatorów. Nic dziwnego: inwestorzy budujący własny dom jednorodzinny chcą w ten sposób zaoszczędzić pieniądze, a samo ułożenie instalacji teoretycznie nie jest żadną filozofią. Okazuje się jednak, że można tutaj popełnić wiele poważnych błędów. Te najczęstsze wymieniamy w naszym poradniku.
Jest to bardzo poważny błąd, który może przynieść kosztowne konsekwencje. W miarę możliwości nie powinno się prowadzić rur od wody w progach, czyli w otworach drzwiowych prowadzących z jednego pomieszczenia do drugiego. Co prawda bardzo skraca to i ułatwia pracę, ale lepiej tego unikać, wybierając prowadzenie przez wykute otwory w ściankach działowych. Dlaczego?
Wyobraź sobie montaż listwy łączeniowej np. przez ekipę od układania paneli, która nie wiedząc o przebiegu rur od wody postanowi nawiercić otwory pod kołki montażowe. Problem gotowy, a jego rozwiązanie będzie niestety bardzo kłopotliwe.
Otulinę stosujemy zawsze na rurach doprowadzających ciepłą wodę użytkową – taka izolacja ma kolor czerwony. Zapobiega to utracie cennej energii na etapie tzw. przesyłu. Jest to inwestycja w ograniczenie kosztów podgrzewania ciepłej wody. Otuliny nie są drogie, dlatego bezwzględnie należy je stosować na każdej rurze, w której płynie gorąca woda.
To nie jest tylko błąd, ale wręcz zbrodnia przeciwko sztuce hydraulicznej. W posadzce dopuszczalne są jedynie sporadyczne łączenia – i to zawsze zaprasowane. Nigdy natomiast nie stosujemy łączeń skręcanych, które są zawodne i po kilku latach w tym miejscu może się pojawić przeciek. Początkowo właściciel domu nie zauważy niczego niepokojącego, ale z czasem na ścianie czy suficie zacznie pojawiać się wilgoć.
Pamiętaj więc: jeśli uciąłeś zbyt krótki fragment rury, to ułóż nowy odcinek, nie szukając tutaj niepotrzebnych oszczędności. To może się zemścić.
Takie błędy wynikają z braku doświadczenia. Jeśli wyprowadzisz rury od wody zbyt nisko nad poziom posadzki, to możesz mieć później problem z przyłączeniem np. baterii umywalkowej czy kuchennej, nie wspominając już o baterii prysznicowej. Zawsze lepiej jest zostawić duży zapas i dociąć rurę.